Debiut poetycki Macieja Papierskiego Chorał Zdziwienie, że tego dnia także trwa lato, jak wczoraj i wśród tych samych drzew. Tutaj, pośród rzeczy, które mogłyby po prostu odejść, nagły prześwit: a jednak ktoś dba o porządek. Niebo zawieszone nad nami jak smyczek nad struną. Dlaczego nie śpiewacie ze mną, o rozsypani?