Ktoś chce zmiany na stanowisku burmistrza Konstancina-Jeziorny. W grę muszą wchodzić potężne interesy i gigantyczne pieniądze. Czy nic nie jest w stanie zachwiać dziennikarską rzetelnością Andrzeja Kalickiego i jego redakcyjnych kolegów? Czy prawda przedstawiona w artykule może stać się przyczyną śmierci człowieka? Gdzie jest granica pomiędzy dziennikarskim etosem, a tabloidową sensacją, gwarantującą poczytność i dużą sprzedaż gazety?
Dziennikarze tym razem wpadają w kleszcze wietnamskiej mafii, a ich największy wróg okazuje się nieoczekiwanym i wszechwładnym sprzymierzeńcem. Władza i wpływy tajemniczego Piotra Tamary zdają się nie mieć żadnych ograniczeń, a stawką w grze staje się nie tylko niezależność lokalnej gazety, ale i życie dziennikarzy.
Wielowątkowa i trzymająca w napięciu kontynuacja kryminału „Kocia morda” nawet na chwilę nie pozwala oderwać się od lektury. Tej książki się nie czyta – ją się pochłania jednym tchem.