Cytaty z książki "Zbrojni"

Dodaj nowy cytat
Para czarno ubranych skrytobójców zastąpiła mu drogę uprzejmie, lecz w sposób sugerujący, że nieuprzejmość wciąż pozostaje otwartą opcją.
- (...) A teraz... Młodszy funkcjonariusz Cuddy?
- Tutaj!
- Gdzie?
- Przed panem, sierżancie.
Colon spojrzał w dół i cofnął się o krok. Wypukła krzywizna jego bardziej niż
godziwego brzucha usunęła się, odsłaniając skierowaną ku górze twarz młodszego funkcjonariusza Cuddy’ego, z przyjazną, inteligentną miną i jednym szklanym okiem.
- Aha. Rzeczywiście.
- Jestem wyższy, niż wyglądam.
Quirke nie był naprawdę złym człowiekiem. Na to brakowało mu wyobraźni. Charakteryzowała go raczej dość ogólna, prymitywna złośliwość, jaka odrobinę bruka dusze wszystkich, którzy się z nią zetkną*
Lepiej zapalić świecę niż narzekać na ciemność.
- W Ankh-Morpok nawet gówno ma swoja ulica - stwierdził Detrytus z podziwem i zachwytem w głosie.
- To rzeczywiście kraina wielkie możliwości.
(...) są poważne przestępstwa i drobne przestępstwa. Czasem te drobne wyglądają na poważne, a tych poważnych prawie nie da się zauważyć, ale najważniejsze to zdecydować, które są które.
-Liczę, że wyjaśniłeś mu, jak ważne jest to zadanie.
-W pewnym sensie. Absolutnie zakazałem mu się nim zajmować. Dwukrotnie.
Znaleźli się w sporym pomieszczeniu, obicie zaopatrzonym w typowe źle wentylowane paleniska, szeregi bulgoczących kolb i jednego wypchanego aligatora. Jakieś rzeczy pływały w słojach. W powietrzu unosił się zapach ograniczonej oczekiwanej długości życia.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl