Opinia na temat książki Zanim zabijesz moją śmierć

Poszukujecie książki na wieczór? Takiej, co to wbije was w fotel i przykuje waszą uwagę do tego stopnia, że wodę na herbatę będziecie gotować pięć razy? I za każdym razem albo przegapicie fakt, że czajnik się bulwersuje, albo moment w powieści będzie taki, że zaparzenie ulubionego napoju przesunie się na bardzo daleki plan. Zatem o czym jest ta powieść? O planowanym zamachu terrorystycznym. O działaniach służb – kontrwywiad, wywiad, policja i wojsko. Tych naszych, i tych zagranicznych. Co ciekawe książka napisana jest w sposób zrozumiały dla kompletnego dyletanta, takiego, który do chwili zajrzenia na pierwsze strony nawet nie wiedział, jakie służby specjalne działają w jego kraju. I że w ogóle jakieś są. Pomysł na atak, na jego przeprowadzenie – genialny. Historyczne i architektoniczne uwarunkowania – rewelacja. Tajne podziemne przejścia w Warszawie – ciekawe czy istnieją? Cóż, już pogodziłam się z myślą, iż nie uda mi się tego sprawdzić. Nie mam znajomości wśród kotów pełniących rolę czyścicieli w PKiN. Wątek sentymentalno-romantyczny dodaje smaczku powieści. Lektura wyśmienita i bardzo jestem wdzięczna, że mogłam ją zrecenzować. Polecam.