22 listopada 1963 roku w Dallas zginął John F. Kennedy. Powszechna żałoba, jaka zapanowała w Stanach Zjednoczonych po tragicznej śmierci prezydenta, nie znalazła ukojenia w fakcie, że – jak głosił oficjalny wynik śledztwa – zamachu dokonał jeden szaleniec.
Od tamtego momentu mnożą się teorie spiskowe, a samozwańczy śledczy co rusz rzucają oskarżenia na wyimaginowane grupy lub całkiem rzeczywistych ludzi, w tym elitarnych agentów bezpośredniej ochrony prezydenta oraz jego żony i dzieci. Łatwo było stawiać zarzuty członkom Tajnej Służby, ponieważ wszyscy zgodnie w sprawie zamachu milczeli – służbowo, co było ich obowiązkiem, i prywatnie.
Zamach na Kennedy’ego sekunda po sekundzie oczami agentów ochrony
Agenci Tajnej Służby owego listopadowego dnia znaleźli się w samym centrum katastrofy. Sześć sekund w Dallas odcisnęło na ich życiu piętno i pozostawiło z bezlitosnym poczuciem winy, że być może mogli temu zapobiec. Po niemal pięćdziesięciu latach traumy jeden z nich, Gerald Blaine zdecydował się wrócić do bolesnej przeszłości i zrekonstruować sytuację na podstawie relacji swoich kolegów.
Książka pozwala spojrzeć na dramatyczne wydarzenia z nowej perspektywy – ludzi, którzy dzień i noc w nieustannym napięciu strzegli legendarnego dziś prezydenta Kennedy’ego i jego równie legendarnej żony Jacqueline, ludzi, którym ta wyjątkowa prezydencka para pozwoliła się ze sobą zaprzyjaźnić, przez co ból klęski w Dallas stał się zarazem ich osobistą tragedią.