Opinia na temat książki Żałobnica
to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Nie byłoby go pewnie gdyby nie fakt, że została wydana nakładem @czwartastronakryminalu
. Po książkę sięgałam z dużymi oczekiwaniami, bo na instagramie czytałam dużo peanów na jej temat. I co? I podobno o gustach się nie dyskutuje jeśli ma się mówić negatywnie... Autor mnie nie porwał w wir akcji, bo w sumie akcji niewiele tutaj było...
Moje ulubione profile bookstagramowe dawały tej książce 10/10. Też chciałabym tyle dać, ale obiecałam sobie, że zawsze będę z wami szczera. Robert Małecki słynie z kryminałów więc na pewno damy sobie jeszcze szansę, ale thriller psychologiczny spod jego ręki nie był dla mnie. W dodatku historia jest opowiadana z damskiej perspektywy, a czuję, że autor pomimo świetnego warsztatu nie do końca pojmuje kobiece zachowania i czasem pisanie o nich wyszło mu w "Żałobnicy" dość pokracznie. Być może to ze mną coś nie tak - nie wykluczam, ale dla mnie 4/10 i tylko dlatego, że potrafię docenić kunszt operowania słowem.
Panie Robercie Małecki - przepraszam.
/5df30afd20d0e50a19e2f5302ed6177c/n/zalobnica)
Zmarli zawsze zabierają tajemnice do grobu. Tym razem zrobili wyjątek. Gdyby to był idealny związek, Anna jeszcze długo nie wyszłaby z żałoby po wypadku męża i pasierbicy. Ale to nie było idealne ży...
Pozostałe opinie
Słowo się rzekło, że nie skreśli się autora Roberta Małeckiego po pierwszej przeczytanej niedawno książce "Zmora", więc pokusiło się o drugą pt. "Żałobnica". Jednak do tej drugiej, mam podobne "ale" ...
Moje pierwsze spotkanie z tym autorem i niestety nie zrobiła na mnie jakiegoś dużego wrażenia, jednak nie uważam czasu spędzonego nad książką jako czasu straconego. Główna bohaterka bardzo mnie iryto...
Żałobnica - słowo skojarzyło mi się z pięknym, czarnym motylem, ale to nieprawda. W Wiki piszą, że to czarna papuga (Calyptorhynchinae) z rodziny kakadu. U Małeckiego „Żałobnica” to Anna - piękna i t...
Czytało mi się dobrze, książka wciągająca i cały czas pobudzająca zainteresowanie. Niestety, rozczarowała mnie końcówka. Nie pasuje do psychologicznej sylwetki bohaterki, którą zaprezentował nam auto...
