Do książki zostały dodane 11 cytatów przez:
“Po kolejnym męczącym sierpniowym dniu Zakopane wreszcie zapadło w drzemkę. Turyści wykończeni górskimi wędrówkami, pławieniem się w wodach termalnych i zakrapianymi biesiadami w karczmach na Krupówkach, układali się do snu.”
“Już sama chyba nie wiedziała, czy chce zbierać manatki i uciekać jak najdalej stąd - dla pewności najlepiej nad morze - czy brać pod pachę gaśnicę i osobiście rzucić się do gaszenia pożogi.”
“Sensacja! To było to, czego wszyscy naprawdę potrzebowali. Góry, wspinaczka, piękne widoki, dzika przyroda, oscypki, litworówka do popicia, białe niedźwiedzie, słodkie szczeniaczki owczarków podhalańskich, ciupagi i co tam jeszcze oferowało Zakopane przyjezdnym - wszystko to było niczym w porównaniu z dobrą, najlepiej krwawą, sensacją.”
“Panowie sikawkowi wykazywali się umiarkowanym entuzjazmem w swoich działaniach. Pewnie wychodzili z założenia, że skoro chałupa i tak byłą spisana na straty, to po co się śpieszyć. ”
“Największy ogień został opanowany, znudzeni gasnącym dramatyzmem akcji gapie wrócili do łóżek, a budynek mimo niszczycielskiej siły żywiołu jednak się nie zawalił.”
“Schyłek wakacji zawsze wprawiał mnie w swego rodzaju melancholię. Zupełnie jakbym ja też miał wkrótce mierzyć w kierunku znienawidzonego budynku szkoły. Tak jak zgraje tych biednych gamoni z przyciężkimi plecakami, których już lada dzień miałem obserwować z okna swojego familoka przy ulicy 11 Listopada. I słuchać ich biadolenia, że dwa miesiące laby przeleciały niczym dwa tygodnie.”
“Ten nawiedzeniec, mój towarzysz życia, Solański Szymon, z zawodu prywatny detektyw, z usposobienia pierdoła saska uparta jak osioł, po raz pińćset trzydzieści ósmy zabrał mnie do weterynarza! I ja się pytam, po co i na co. Choć mam dziesięć lat na karku, to nic mi nie dolega! No prawie...”
“I wreszcie wyszliśmy na chorzowskie powietrze (chciałem powiedzieć "świeże", ale wszyscy wiemy, że to by było grube nadużycie z mojej strony).”