Jest mrocznie, groźnie, niepokojąco, czyli tak jak ośmiorniczki lubią najbardziej. Książka zachowuje tę samą szatę graficzną, którą poznałam w poprzednich częściach, tę samą, która fana horroru wprawia w zachwyt. O czym mówię: okładka jest stylizowana na stary zniszczony wolumin, na każdej stronie sięgają ku czytelnikowi macki, a okazjonalnie trafiają się też świetnie wykonane duże ilustracje. Do tej pory przeszłam grę 3 razy, za pierwszym razem udało mi się uciec (!!), jednak szybko się poprawiłam, bo hej, kto lubi szczęśliwe zakończenia, za drugim razem umarłam w płomieniach, a za trzecim nastąpił koniec świata. Z tego co naliczyłam przy kartkowaniu, zakończeń jest ponad 40!
Polecam czytelnikom/graczom nowym i tym zakurzonym. Nieznajomość poprzednich tomów w niczym nie przeszkadza. Najważniejsze, co jest wam potrzebne, to odwaga! Trzeźwy umysł też nie zaszkodzi.