Opinia na temat książki Zagubieni

ZL
@zlotowlosa.i.ksiazki · 2020-01-03 12:34:03
W życiu każdego człowieka nachodzą chwile zwątpienia. To, czy aby dobrze postępuje. Lata młodzieńcze to czas na wyszumienie się. Niekiedy trzeba szybko dorosnąć a na pozór idealna miłość pęka niczym bańka mydlana. Zranione serce i zmniejszone zaufanie potęguje to zamkniecie siew sobie i strach na nowe relacje. No bo jak zaufać mając chociażby w domu takie piekło, jakiego doświadcza Tamara?

   Tamara Pienszke mieszka w skromnych warunkach z matką o dobrym sercu i ojcem alkoholikiem. Jej brat Tomek miał w sobie tę odwagę, by wyrwać się z tego piekła i wyjechać za granicę. Niestety jej było szkoda zostawić matkę samą. Została ze swoim oczkiem w głowie, dwu i pół letnim Olkiem - jedyną cudownością po związku z kryminalistą. Gdy na horyzoncie czai się wizja utraty pracy i życia bez gotówki dziewczyna postanawia zrobić coś szalonego. Na portalu randkowym zakłada profil, by odpłatnie swoim towarzystwem towarzyszyć mężczyznom. Nawet nie przypuszcza jakie propozycje seksualnie w związku z tym dostanie. To, że w ich morzu trafi na jedno jest jak złote jajko. Alexander - mężczyzna na pozór idealny. Pracowity, bogaty i przystojny. Owocem nieprzyjemnego związku owocem został Thomas, nad którym przejął pełną opiekę. Mężczyzna ze snu. Niczym rycerz na białym koniu będzie ja kochał ze wszystkich sił.

   Oboje po nieszczęśliwych związkach, oboje z synami - podobni. A jednak różni ich wszystko. Wszystko to, co powinno ich połączyć nagle staje się przeszkodą. Przeszkoda nie do przeskoczenia. Kolejne problemy się nawarstwiają co chwieje równowagą emocjonalną Tamary. W każdej chwili mozolnie budowany związek może runąć niczym domek z kart. Czy uda im się załatać te wszystkie dziury zanim będzie za późno?

   Autorka w swojej książce bardzo dokładnie opisała problem rodziny, w której problemem jest alkohol. To na pozór idealny sposób by procentami zagłuszyć niepowodzenia. Ale co z najbliższymi? Jak oni maję się w tym wszystkim odnaleźć? Alkohol zmienia ludzi, ich podejście do świata i otoczenia. Ludzie uzależnieni stają okoniem na wszelkie propozycje pomocy - przecież są zdrowi. Nic im nie dolega. Nie wezmą pod uwagę tylko tego, że mieszkanie z osobą uzależniona niesie straszne skutki emocjonalne dla najbliższych, którzy przecież powinni być priorytetem a nie kolejne butelki ulubionego trunku. Wiara w siebie dzieci drastycznie maleje. Boja się, że w przyszłości sami założą związek, który skończy się tak jak rodziców. Nie umieją zaufać. Do końca się otworzyć. A nawet, tak jak Tamara, udawać, że problemu nie ma, że wybranek jest idealny do czasu, kiedy trafia za kratki. To otwiera dziewczynie oczy. Postanawia malutkimi kroczkami zawalczyć o siebie. Może nie tyle o siebie co o bezpieczne  i szczęśliwe dzieciństwo synka. Póki jest malutki to może nie pamiętać. Ale później? Po co ma się wstydzić i być wytykanym palcami? Całe szczęście, że nasza bohaterka może liczyć na przyjaciółki, które w każdej chwili są skore do pomocy. Przecież i one maja oczy i widzą co się dzieje.

   Dwoje samotnych ludzi spotyka się przypadkiem, by się zakochać. Przez portal randkowy, który nie jest tak do końca bezpiecznym miejscem do zawierania znajomości. By walczyć o miłość. Od początku z uwagą śledziłam tekst. Serce mnie bolało, jak czytałam poczynania kochanego ojczulka. Miałam ochotę na siłę zaciągnąć go do poradni, zakładu aby wreszcie przejrzał na oczy. Aby przestał krzywdzić najbliższych. Zona to skarb. Trwa u jego boku i chroni córkę. Ale na litość! Ile można żyć w takim toksycznym związku? A gdzie wola walki o lepsze jutro? Główni bohaterowie też nie są czyści jak łza. Niedomówienia, nieświadoma ignorancja, pewne przyzwyczajenia, znajomi... wszystko to wpływa na ich relacje. Choć na pozór wszystko jest idealne tak w głębi serca otwiera się głęboki jar, do którego wpada to co dobre, a lawa niczym potwór wyrzuca na wierzch wszelkie leki i obawy. Czy mimo wszystko będzie im dane stworzyć związek?

   Życie w problemem pod dachem nie jest łatwe. Jest wyczerpujące. Odbiera radość zasiewając tym samym niepewność, lek i strach. Marzenia na szczęście pozostają. Choc wola walki może być malutka. Sztuką jest z każdej kłody rzucanej przez los pod nogi układać schody, by wspinać się na szczyt. Tak właśnie robi główna bohaterka. A im bliżej szczytu tym bardziej się ta konstrukcja chwieje. Jestem oczarowana drobiazgowością opisów. W pełni oddany lek i niepewność. Zachwianie emocjonalne. I tak jak Tamara tak i my powinniśmy walczyć. Chociaż odważyć się na ten jeden malutki kroczek. Jak zrobimy jeden tak kolejne jest już łatwiej. I choć droga może być długa, tak warto. Można przystawać, nawet zrobić krok do tyłu ale należy dążyć do celu. Wszak życie mamy tylko jedno i nikt za nas go nie przeżyje. To w naszych rękach są decyzje.

Polecam 


Ocena:
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Zagubieni
Zagubieni
Adriana Rak
8.6/10

Tamara jest dwudziestoczteroletnią samotną matką, mieszkającą w Gdańsku wraz ze swoim ukochanym synkiem oraz rodzicami. Jej ojciec jest alkoholikiem, który skutecznie niszczy porządek rodzinny. Młoda...

Komentarze

Pozostałe opinie

"Czasem tak jest, że jesteśmy z kimś pomimo tego, że nas rani, że ciagle zawodzi... Jesteśmy, choć nie potrafimy tego zrozumieć... To jest właśnie miłość.” Tamara, to samotna matka, która mieszka z ...

"Zagubieni" są drugą książką Autorki, którą miałam możliwość przeczytać. Książka opowiada historię dwojga ludzi, którzy poznali się przez internet. Każde z nich ma za sobą trudną relację z dru...

Czas na kilka słów o książce "Zagubieni" @rak.adriana ♥️ . Od razu powiem, że nie jest to typowy romans, a już napewno nie jest to erotyk. Książka, która opowiada o rodzącej się miłości, zaufaniu dwó...

@syl_wia_88@syl_wia_88

„Zagubieni” Adriana Rak to powieść obyczajowa. Akcja dzieje się na północy Polski w Gdańsku. Tamara to dwudziestoczteroletnia kobieta, która ma w życiu pod górkę. Ma syna Aleksandra z facetem, który ...