Cytaty z książki "Zadziwiający kot Maurycy"

Dodaj nowy cytat
Dzisiaj wszyscy myślą. Ja myślę, że my zbyt wiele myślimy, tak ja myślę. Kiedy byłem młody, nigdy nie myśleliśmy o myśleniu. Gdybyśmy myśleli, nigdy byśmy niczego nie zrobili.
To jak z kręgami na polu zboża. Nieważne, ilu obcych się natrudzi, by powstały, zawsze się znajdą jacyś zawzięci twardogłowi, którzy wierzą, że to robią nocami ludzie, używając kosiarek do trawy.
Rozkazywać kotu? Łatwiej jest przybić galaretkę do ściany.
Wcześnie robił to, co zawsze robiły koty. Kierował ludźmi.
Niektórych umysłów nie ocioszesz w nowy kształt nawet toporkiem.
- Czy jest tu jakiś czarownik? - dobiegł ich z ciemności nowy głos. (...)
- Nie... (...)
- Może czarownice? (...)
- Nie, nie ma żadnych czarownic. (...)
- To dobrze. A może jakiś ciężko uzbrojony troll zatrudniony przez kampanię przewozową?
- Wątpię. (...)
- A co z wilkołakami? (...)
- Nie.
- W porządku, w porządku. (...) Czy są tam jakieś wampiry?
- Nie! - wykrzyknął chłopiec. - Jesteśmy całkiem niegroźni! (...)
- Co za ulga - powiedział głos. - W dzisiejszych czasach ostrożności nigdy dosyć. (...) Pieniądze albo życie.
Przecież to zaklinacz! - wysyczał. - Nie zadziera się z zaklinaczem. (...) Mówią, że w Porkscratchenz burmistrz mu nie zapłacił, więc zagrał specjalną melodię i wszystkie dzieci wyszły w góry. Nikt ich już nigdy nie zobaczył!
- Boże! Myślisz, że mógłby coś takiego zrobić tutaj? Od razu byłoby dużo ciszej.
Mleko dawno straciło świeżość, ale Maurycy był ulicznym kotem i potrafiłby wypić nawet takie mleko, które próbowałoby odpełznąć