Wiersz to dzikie zwierzę: umykające, nieoswojone, działające według impulsów instynktu. A myśliwy? Kim musi być ten, kto ma odwagę czy paradoksalnie nieraz potrzebę zadawania ran? A może relacja jest odwrotna? Może. Tom Rafała Gawina daje szerokie pole manewru odbiorcy złaknionemu przygód. Autor rzuca wyzwanie: spalaj się i przetrwaj. Wiersze zagarniają przestrzeń: osobistą, publiczną, duchową i szalenie u Gawina sugestywną - zmysłową. Język traktuje świętości i uwodzi mowę, bo przecież "Coś musi/kusić, ukrywać, intymne zbrodnie", a ten, który mówi, doskonale zna się na intrygach i zupełnie innych grach. Jedno czytanie nie wystarczy.
Monika Brągiel