„Bycie innym, z całym swoim dobytkiem osobistych wartości oraz narodowych, czy rodzinnych tradycji, wydawało się tutaj być czymś normalnym. Tak jakby bycie innym było warunkiem, aby być częścią pewnej całości.” Emigrując z ojczystego kraju zabierasz ze sobą bagaż swoich narodowych oraz indywidualnych wartości. Zabierasz ze sobą swoją mentalność, swoje przekonania oraz swój sposób myślenia. Dopiero w konfrontacji z człowiekiem o zupełnie innej mentalności, sposobie życia, czy innej wierze zaczynasz odczuwać swoją polskość. Szokują, irytują, lub śmieszą cię sytuacje, które dla kogoś innego są czymś zupełnie normalnym. Poznając innych, coraz bardziej poznajesz siebie. Im bardziej poszerza się twoja tolerancja i potrzeba zrozumienia inności, tym silniej zaczynasz odczuwać własny, zaszczepiony przez twój kraj, dom i rodzinę, system wartości. „Zachód niewart zachodu” to książka o byciu częścią międzykulturowego tłumu, książka o tolerancji oraz ignorancji, o obojętności i zagubionych wartościach. Wielka Brytania widziana oczami młodej Polki studiującej w Glasgow zaskakuje, oburza, irytuje, lub śmieszy. Czy to prawda, że na Zachodzie żyje się znacznie lepiej niż w Polsce? Zdawać by się mogło, że tak. A być może, Zachód wcale nie jest wart zachodu.