Opinia na temat książki Znak czterech

@denudatio_pulpae @denudatio_pulpae · 2021-01-23 14:30:21
Przeczytane Klasyka i okolice czyli nie wstyd czytać przy ludziach Mam w domu 📚
Sherlock Holmes rozwiązuje zagadkę klejnotów, ale to doktor Watson odnajdzie największy skarb.

Kiedy Mary Morstan po raz pierwszy wkroczyła do mieszkania przy Baker Street, ani Holmes ani Watson nie podejrzewali nawet, jak ta sprawa zmieni ich życie. Ojciec dziewczyny zaginął przed laty, ale w każdą rocznicę tego wydarzenia otrzymuje ona tajemniczą przesyłkę z drogocenną perłą. Tym razem oprócz klejnotu doręczono list z propozycją spotkania. Panna Morstan prosi naszych dwóch przyjaciół o pomoc, gdyż sama boi się stawić czoła tajemniczemu dobroczyńcy. Czy to może być jej zaginiony przed laty ojciec?

Z Sherlocka to jednak było niezłe ziółko, jego sposoby na stymulację mózgu w czasie przerw od intensywnej pracy umysłowej, w obecnych czasach nie spotkałyby się raczej z aprobatą. Druga część przygód najsłynniejszego detektywa również zawiera intrygującą zagadkę i popis wybitnych zdolności Holmesa.

Ocena:
Data przeczytania: 2006-01-01
× 17 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Znak czterech
21 wydań
Znak czterech
Arthur Conan Doyle
7.4/10
Cykl: Sherlock Holmes, tom 2

Spokój panujący przy Baker Street przerywa wizyta Mary Morstan. Piękna, młoda kobieta zwraca się o pomoc do Sherlocka Holmesa. Okazuje się, że od 10 lat, w rocznicę tajemniczego zniknięcia jej ojca, k...

Komentarze

Pozostałe opinie

Wyeliminuj wszystkie inne możliwości, a to, co ci zostanie, będzie prawdą. Sherlock Holmes Z przyjemnością sięgam od czasu do czasu po klasyki kryminalne, a do takich należą powieści Artura Conan...

Po kolejną część sięgnęłam prawie od razu po Studium w Szkarłacie. Tutaj już pojawia się Mary, ale... Najfajniej się czytało dialogi Sherlocka i Watsona, bowiem tu już ich przyjaźń trwa kilka lat... ...

Jestem trochę zaskoczona tym, że ta część była nieco gorsza od poprzedniej, ale mimo wszystko mi się podobało i na pewno sięgnę po kolejne książki.

Chyba muszę palnąć sobie w łeb. To już drugie spotkanie z papierowym Sherlockiem Holmesem i znowu między nami nie zaiskrzyło. Jestem pełna podziwu dla jego dedukcji i uwielbiam jego przekomarzanie si...