Jedenastoletni chłopiec o przeszłości nie wie nic. Żyje się przecież tu i teraz. Na podwórku tysiąc spraw, w szkole klasówka i tabliczka mnożenia. I cały ogrom świata, którego trzeba się uczyć i spróbować zrozumieć. Ale pewnej nocy w jednym zdaniu przychodzi tajemnica z przeszłości - a z nią postaci nie z tego świata, piwniczne cienie, echo pozostałe po nieznanym głosie, inskrypcje ze starych, omszałych tablic, które kryje ziemia. Kim są ci Żydzi? Czy można być kimś, kto nie istnieje?
Roman Gren zabiera czytelnika w magiczną podróż do krainy dzieciństwa, w której sny i marzenia niczym nie różnią się od rzeczywistości.
"Dzieciństwo jest szaleństwem, zabawą, beztroską. Jest snuciem baśni i podglądaniem życia, jego 'dorosłych' tajemnic. Młody bohater Grena nie różni się niczym od swoich rówieśników – szaleje na podwórku, boi się klasówek, pod nieobecność rodziców ogląda ilustracje w atlasie anatomii. Swoją inność odkryje dopiero, gdy siostra zapyta go: 'A czy wiesz, że jesteśmy Żydami?'. Wówczas zacznie w nieporadny, wzruszająco bezpośredni, dziecięcy sposób szukać odpowiedzi na pytanie o własną tożsamość. Jedenastoletni, będzie musiał przedwcześnie dojrzeć do samowiedzy. Do wyznania".
Maciej Robert
"Po opuszczeniu symbolicznego pogorzeliska młodziutki bohater i jego matka myją się gorączkowo w miednicy. Kiedy woda przybiera barwę popiołu, matka wychodzi na dwór i wylewa ją wprost na małe, niebieskie kwiatki. Takie jest Wyznanie Grena – poetyckie i nieoczywiste. W nierównej walce o tożsamość te chwyty są jak najbardziej dozwolone".
Darek Foks
Roman Gren zabiera czytelnika w magiczną podróż do krainy dzieciństwa, w której sny i marzenia niczym nie różnią się od rzeczywistości.
"Dzieciństwo jest szaleństwem, zabawą, beztroską. Jest snuciem baśni i podglądaniem życia, jego 'dorosłych' tajemnic. Młody bohater Grena nie różni się niczym od swoich rówieśników – szaleje na podwórku, boi się klasówek, pod nieobecność rodziców ogląda ilustracje w atlasie anatomii. Swoją inność odkryje dopiero, gdy siostra zapyta go: 'A czy wiesz, że jesteśmy Żydami?'. Wówczas zacznie w nieporadny, wzruszająco bezpośredni, dziecięcy sposób szukać odpowiedzi na pytanie o własną tożsamość. Jedenastoletni, będzie musiał przedwcześnie dojrzeć do samowiedzy. Do wyznania".
Maciej Robert
"Po opuszczeniu symbolicznego pogorzeliska młodziutki bohater i jego matka myją się gorączkowo w miednicy. Kiedy woda przybiera barwę popiołu, matka wychodzi na dwór i wylewa ją wprost na małe, niebieskie kwiatki. Takie jest Wyznanie Grena – poetyckie i nieoczywiste. W nierównej walce o tożsamość te chwyty są jak najbardziej dozwolone".
Darek Foks