Nagle coś złapało mnie za rękę, wziąłem to za zimne i umięśnione ramię ośmiornicy. Pomimo moich wysiłków, aby się wydostać z tego uścisku, druga macka sięgnęła mojego czoła i wepchnęła głowę pod wodę. Ośmiornica śmiała się. Przez wodne wiry, które starałem się usunąć z moich oczu i oskrzeli, dostrzegłem biały, szeroki uśmiech Bennebah. Gdy pływałem blisko brzegu, Bennebah przybliżyła się bezszelestnie, zdjęła sukienkę i weszła do wody. Na szczęście od tamtego zdarzenia z panną Swan noszę odpowiednie kąpielówki, które zakrywają przynajmniej to, co najważniejsze. Bennebah z kolei była prawie całkiem naga. Zostawiła na sobie majteczki, ale jej piersi były całkowicie odkryte...