Przy tej publikacji określenie "przewodnik historyczny" nabiera zupełnie nowego znaczenia. Nieprawdopodobnie rzetelne podejście do opisywanych tematów, niesamowita bibliografia, fenomenalnie przedstawione losy wysp greckich. Wybranych wysp greckich. Lub ich regionów.
Bo Wysp Greckich jako całości nie da się przedstawić. Każda jest inna. A jeśli jest to "duża wyspa", jak Kreta, to tym bardziej "się nie da".
Autor podjął próbę przedstawienia historii kilku wysp greckich (różnorodnych. każda z innej parafii) i dogłębnego przedstawienia jednego - dwóch aspektów z tematyki około-wyspiarskiej.
Jest tu zatem i Kethira - omijana przez statki wycieczkowe, jest Kreta z wąwozem Samaria, gdzie turyści gonią się po wyślizganych kamieniach. Jest też Lesvos - z wpływami orientalnymi (jakoś bliżej do Turcji niż do Aten) i maluteńka Simi, na której przykładzie autor rozważa problemy (a raczej ich brak) zdrowotne Greków, zalety diety śródziemnomorskiej i ... przyrządzanie horiatiki.
Oczywistym jest, ze temat nie został wyczerpany. Całkiem zacnie napoczęty - i książkę zdecydowanie muszę przeczytać raz jeszcze, bo ilość informacji w niej zawartych, przekracza pojemność średniej pamięci...
Minusem jest mało porywający styl autora - jest to raczej praca naukowa, niż książeczka do poduszki. Z drugiej strony - czy czytając książeczkę do poduszki dowiemy się czegokolwiek z historii Grecji i Greków? Wątpię. A u Molendy mamy tego aż nadmiar.
Wszystkim tym, którzy lubią wiedzieć - polecam. Punkt obowiązkowy dla tych, którzy wybierają się do Grecji na wakacje. nie znajdziecie tu jednak wiadomości stricte przewodnikowych.
To jest wciąż publikacja bardziej historyczna.