Dawno nie sięgałam po literaturę obyczajową, powrót do tego typu literatury pokazał mi że nadal uwielbiam takie historię, dowodem na to może być to że przeczytałam książkę na raz.
Keziah cierpi na padaczkę, rodzice chcą jak najszybciej wydać ją za mąż, tak żeby t wstydliwy sekret nie ujrzał światła dziennego. Gdy na balu dochodzi do skandalu z jej atakiem, matka boi się że córka jest towarzysko stracona. Na ich „szczęście” na równi z tym przychodzi wiadomość że rozpoczyna się wojna secesyjna.
Micah jest lekarzem. Chce zniesienia niewolnictwa i wie że w jego rodzinnym mieście Savannah będzie musiał stanąć po przeciwnej stronie barykady niż reszta mieszkańców. Kiedy na tym samym balu trafia na Keziah, pomaga uporać się jej z atakiem epilepsji, już wie że jego życie nie będzie takie samo, a o tej dziewczynie nie będzie potrafił zapomnieć.
Czy Ci dwoje zawalczą o swoje uczucie? W końcu mamy początek 1800 roku, w tych czasach to rodzice planują małżeństwa i bardziej od miłości liczy się status społeczny, a nie można też zapomnieć że Micah chciałby zniesienia niewolnictwa, czego nie popieraja rodzice Kezaih.
Historia pełna emocji, od tych pozytywnych po strach i gniew. Choroba córki z którą nie mogą pogodzić się rodzice, zamiast ją wspierać, wstydzą się, chwilami miałam wrażenie że ważniejsze jest co ludzie powiedzą niż własna córka. Odwaga Keziah i walka w słusznej sprawie, oburzenie i niesprawiedliwość że kolor skóry decydował kto jest pan...