Opinia na temat książki Wypowiedz jej imię

Co za geniusz to napisał albo przetłumaczył???
Cuda i dziwy się tutaj trafiają i już po dotarciu do 20-tej strony miałam chęć rozpalić w kominku i walnąć książkę na stos.
Powstrzymały mnie dwie rzeczy a mianowicie,po pierwsze fakt,że jest gorąco i duszno a po drugie moja mściwa satysfakcja,że znajdę kogoś,kto się z tym pomęczy tak jak ja.
Początek książki to jak scena z filmu "Straszny film". Potem idą perełki typu,cyt. : "szczękał zębami jak dzięcioł z kreskówki" albo "mieszanej rasy młodzieniec".
Jak ktoś się bierze za pisanie to niech sprawdzi czy dzięcioły posiadają zęby!
Dobrnęłam do zdania:
'
"Oto prawdziwy powód ,dla którego dziewczęta z Piper's Hall przyjeżdżają do Oxsley:przelotna szansa na kontakty z chromosomami typu XY."

Nic mnie tutaj nie straszyło,nie przerażało tylko mi szare komórki zdychały,wyjąc z rozpaczy.
A niech ich wszystkich krwawa Maryśka wytłucze łącznie z autorem !