Opinia na temat książki Wstrzymując oddech

,,Życie jest za krótkie, aby marnować czas i uwagę na niepotrzebne żale. Lepiej jest cieszyć się każdą chwilą, przeżyć ten czas jak najlepiej."

Oliwia wraz z Jakubem tworzą niemalże idealny związek. Uzupełniają się nawzajem, obdarzając się wzajemnie wielką miłością. Mają plany, marzenia, ich wspólne życie przypomina sielankę. Jednak jak to w życiu bywa wszystko co dobre, prędzej czy później się kończy. Tak też stało się z życiem pary, gdy Jakub niespodziewanie zginął w wypadku. Czy Oliwia udźwignie taki ciężar jak strata ukochanego? Czy podniesie się po takiej tragedii?

Mam problem z odbiorem książki. Z jednej strony była bardzo wzruszająca, momentami czułam jak żal ściska mi gardło. Strata ukochanej osoby jest niewyobrażalna, nie potrafię i nie chcę sobie wyobrażać jak ciężko jest żyć dalej, kiedy obok nie ma już ukochanego. Natomiast cała książka bardzo mi się dłużyła. Miałam wrażenie, że ciągle jest to samo, fabuła skupiła się na jednym wątku, a na dodatek nastąpił zwrot akcji, którego się nie spodziewałam. Z początku ten nierealny fakt do mnie nie przemówił, jednak chyba ten wątek ściskał mnie za serce najbardziej, czym zaplusowal na całość powieści. Reasumując, książka opowiada o stracie i sile miłości, porusza emocje i skłania do refleksji jak kruche jest nasze życie i że warto wykorzystywać każdy dzień tak, jakby miał być ostatnim.