Czy lubisz nosić biżuterię? Pierścionki, naszyjniki, kolczyki, zegarki to popularne wyroby sztuki jubilerskiej i złotniczej. Chętnie kupujemy je sami lub ofiarujemy na prezent bliskim osobom. Kto by pomyślał, że równie cennym prezentem może być… jajko? Pomysł Piotra Faberge, by stworzyć piękne jubilerskie dzieło zapisał się w historii. To właśnie jajkami Faberge ostatni carowie z dynastii Romanowów obdarowywali ukochane kobiety. To właśnie jajka Faberge wpisały się w historię, jako symbole ostatniej rosyjskiej dynastii panującej. To właśnie do tych jajek nawiązuje w tytule swojej najnowszej powieści Monika Raspen – przypadek? Nie sądzę 😉
„Wnuczka Faberge” opowiada nam historię rosyjskich kobiet u progu XX w. Na początku widzimy świat oczyma arystokratek, by w trakcie trwania powieści popatrzeć na niego z perspektywy służących, mieszczanek, czy zakonnic. Wszystkie bohaterki łączy jedno stały się więźniarkami konwenansów. Z pozoru życie kobiety wydawało się beztroskie. Miała być piękna, potem dobrze wyjść za mąż, urodzić dzieci i wypełniać obowiązki, jakie nakładała na nią jej klasa społeczna. Zwykłe życie okazało się dużo bardziej skomplikowane. Bohaterki Raspen podkreślają jak ciężko jest im żyć w państwie, które pozostawia je bez opieki prawnej, naraża na wszelkiego rodzaju napaści, a kiedy skutkiem takich zachowań jest niechciana ciąża, to one muszą mierzyć się ze wszelkimi konsekwencjami. Nagle ich sytuacja rodzinna i społeczna zmienia się diametralnie. Stają się osobami niepożądanymi wśród znajomych czy rodziny. To przecież ich wina, że zaszły w ciążę, bo: prowokowały, nosiły zbyt krzykliwe stroje, za bardzo spoufaliły się z mężczyzną. Prawie każda bohaterka Raspen sama zna lub doświadczyła podobnej sytuacji. Prawie każda bohaterka musiała zmierzyć się z presją opinii publicznej i oddać dziecko do adopcji.
Autorka opisuje również reakcje pań na tę sytuację. Jedne solidaryzują się z ofiarami męskiej pr*emocy. Starają się im pomóc ze wszystkich sił (co nie było takie łatwe, ponieważ część form wsparcia była surowo karana – karę oczywiście ponosiła kobieta, która doświadczyła pr*zemocy oraz osoba, która jej pomagała). Inne stoją ramię w ramię z mężczyznami. Podtrzymują obecny porządek i potępiają swoje siostry, córki, czy przyjaciółki.
Kolejnym ważnym tematem poruszonym w książce „Wnuczka Faberge” jest płodność. Od kobiet z carskiej Rosji oczekiwano – dzieci. Panie miały za zadanie rodzić, ale głównie synów. Presja była ogromna. Monika Raspen opisuje przypadek carycy Aleksandry Fiodorownej. Kobieta jest matką czterech córek. Porody dziewczynek i naciski otoczenia, by końcu urodziła następcę tronu, sprawiają, że kobieta cierpi na zaburzenia psychiczne. Zmaga się z depresją i nerwicą. Staje się nieznośna dla otoczenia i odpycha córki. Płodność, dążenie do urodzenia dziedzica staje się zarówno dla carycy jak też innych rosyjskich matek przekleństwem. Niektóre z nich są oddawane do zakonów lub szpitali psychiatrycznych (w Rosji nie uznawano rozwodów), by zastąpić je młodszymi kobietami, które są zdolne urodzić chłopca. Okrutne to i pozbawione człowieczeństwa.
Kolejnym ważnym tematem poruszonym w książce „Wnuczka Faberge” jest płodność. Od kobiet z carskiej Rosji oczekiwano – dzieci. Panie miały za zadanie rodzić, ale głównie synów. Presja była ogromna. Monika Raspen opisuje przypadek carycy Aleksandry Fiodorownej. Kobieta jest matką czterech córek. Porody dziewczynek i naciski otoczenia, by końcu urodziła następcę tronu, sprawiają, że kobieta cierpi na zaburzenia psychiczne. Zmaga się z depresją i nerwicą. Staje się nieznośna dla otoczenia i odpycha córki. Płodność, dążenie do urodzenia dziedzica staje się zarówno dla carycy jak też innych rosyjskich matek przekleństwem. Niekt
Jajka Fabrege to symbol władzy. Monika Raspen opisuje schyłek dynastii Romanowów. Delikatnie sygnalizuje problemy społeczne, które są obecne w carskiej Rosji. Wielkie rozwarstwienie społeczeństwa, w którym bogaci ciągle się bogacą, a biedni biednieją, praca dzieci, głód, brak dostępu do higieny oraz opieki medycznej, sprawiają, że w Sankt Petersburgu powoli zaczyna wrzeć. Początek XX w., to także początek walki o władze oraz zmiana dotychczasowego porządku świata. „Wnuczka Faberge” pozwala czytelnikowi uchwycić początek rewolucji, która sprawiła, że nic już nigdy nie będzie takie samo.
„Wnuczka Faberge” to powieść wielowątkowa. Tym ciekawsza, że opowiedziana głosami kobiet. Jestem zachwycona, że dzięki takim autorkom jak Monika Raspen, powieść historyczna zyskuje kobiecy głos. Oby więcej takich herstorii.