Opinia na temat książki Wnuczka Fabergé

“Wnuczka Faberge” autorstwa Moniki Raspen przenosi nas do czasów ostatniego Cara Rosji. Poznajemy cara i całą jego rodzinę, ciągłą nadzieję na pojawienie się na świecie syna, który po nim byłby władcą Rosji. Jak na złość, żona cara rodzi tylko córki. I tu zaczyna się cała opowieść, kiedy podczas kolejnego porodu na świecie zamiast wyczekiwanego następcy pojawiają się dwie córki, bliźniaczki…. Oficjalny komunikat przekazany do informacji całej Rosji mówi, że żona cara poroniła. Co jednak dzieje się z dziewczynkami? Tego dowiemy się czytając “Wnuczkę Faberge”.
Tak jak podczas lektury “Czartoryskiej” tak i czytając najnowszą powieść autorki czuję, że bardzo bliskie są jej losy kobiet i nierówności, które szczególnie był odczuwalne w dawniejszych czasach. Monika Raspen bez koloryzowania przedstawia nam carski dwór pełen intryg, kłamstw i obłudy. Każdy wie, kto jest dzieckiem z nieprawego łoża, ale też udają, że wszystko gra i buczy. Każdy na każdego mógł mieć przysłowiowego haka.
“Wnuczka Faberge” to doskonałe połączenie świetnego researchu historycznego i powieści porywającej serce. Autorka bardzo dobrze przedstawiła nam świat za panowania ostatniego cara tworząc jednocześnie historię pełną emocji, intryg i świetnych kobiecych, mocnych postaci. Serdecznie polecam.