Choć książka ta złożona jest z samych odpowiedzi, nie ma w sobie nic z zarozumialstwa poradników. Na "Wielkie pytanie" nie ma odpowiedzi poprawnych bądź złych. Są odpowiedzi różne. Tak różne jak postaci, które ich udzielają: babcia, pilot, pies czy kamień. Choć czasem odpowiedzi spotkają się w jakimś prostym rymie niech nie zwiedzie nas ta dźwiękowa zbieżność. W każdej z nich, niczym w kapsułce zawiera się własna i niepowtarzalna wizja świata. Niepowtarzalna jak ilustracje Wolfa Erlbrucha, który tym razem jest również autorem tekstu książeczki. Erlbruch zaprasza dziecko do zastanowienia się nad pytaniem nurtującym nas od zawsze: "dlaczego jesteśmy na świecie?". W tym najgłębszym znaczeniu słowa "dlaczego?", czyli także "po co?". To naprawdę "Wielkie pytanie". W gruncie rzeczy nie sposób wyobrazić sobie większego.
Julian Kutyła