Opinia na temat książki Wielka Panda i Mały Smok

Jeśli znacie i cenicie sobie ubiegłoroczną nowość Charlie'go Mackesy "Chłopiec, kret, lis i koń" to bez wątpienia przypadnie Wam do gustu i ta pozycja. Bardzo podobny efekt, podobna idea, podobne wykonanie poczynając od skromnej, pięknej okładki, która kojarzy się z dawniej wykonywanymi notatnikami. Dołączona do tego zakładka pozwalająca powracać do poszczególnych wartościowych fragmentów, a tych nie brak. Właściwie na każdej stronie są słowa, które mogą zapaść w pamięć, a które układają się podobny wydźwięk, jaki można odnieść i do wyżej przytoczonej książki, jak i chociażby do "Małego księcia". James Norbury stworzył pełną mądrości, inspirowaną sztuką Dalekiego Wschodu ponadczasową książkę dla czytelnika w każdym wieku, która trąci również nieco Kubusiem Puchatkiem, gdyż i w słynnej bajce, jak i w "Wielka Panda i Mały Smok" najistotniejszym motywem jest przyjaźń. To właśnie w tej przyjaźni dwoje całkiem różnych przyjaciół rozpoczyna swoją wędrówkę wspólnie odkrywając uroku poszczególnych pór roku, a jednocześnie odkrywając uroki wzajemnej obecności. Nie da się wybrać jednego idealnego fragmentu, gdyż w takim przypadku należałoby przytoczy tutaj całą książkę, której wisienką na torcie są niezwykłe ilustracje.