Opinia na temat książki Widmo przeszłości

@przyrodazksiazka @przyrodazksiazka · 2025-01-08 18:34:03
Przeczytane
Powiem wam, że tak do końca to nie wiedziałam w jaki sposób się zakończy, kto jest tu przyjacielem, a kto wrogiem oraz czy tak do końca wyjaśni się tajemnica zniknięcia jej rodziców. Co prawda po połowie książki jest o tym wzmianka, ale tak ogólna, że potrzebowałam więcej konkretów, by zostać zaspokojoną w tej kwestii. Praktycznie do samego końca kobieca postać była ukazana jako niestabilna emocjonalnie. Wiemy, że brała sporo leków i zastanawiałam się nad dwoma opcjami. Po pierwsze osoba, które je jej przepisywała była częściej obecna w słowach innych, a rzadko jako kontakt bezpośredni. Nie mogłam przez to jednoznacznie określić, czy chciała jej dobra. Po drugie osoby bliskie postaci również miały z nią kontakt, czasami rozmawiały osobiście o chorej, więc to rodziło duże podejrzenie, czy sprawa nie ma drugiego dna. Zwłaszcza, kiedy wyczuwała obecność drugiego człowieka w pobliżu, który, według jej zdania, buszował po jej domu przestawiając wiele rzeczy. Mąż od początku również był podejrzany, bo jego humor zmieniał się bardzo często. Raz wybuchał, innym razem był dla niej oparciem, a jeszcze innym czasem pilnował, by brała leki o stałej porze, dawkował jej życie, sen, zajmowanie się córką, więc nie wiadomo było czy chciał jej pomóc, czy coś podokładać. Takim tajemniczym wątkiem była odraza głównej postaci do własnego męża. Niby czuła, że jej nie wierzy, szuka sposobu na własnych zasadach, by udzielić jej pomocy, ale moim zdaniem robił dosłownie odwrotnie do jej potrzeb w danej chwili. Jakby żyli w tym samym pokoju, ale w innym świecie oddzielonym szybą. Często chciał jej bliskości, a ona czując, że on jej nie wierzy, czuła do niego niechęć. Na swój sposób wytłumaczoną, lecz z jego strony niezrozumianą. Te wszystkie sprawy wydawały się tak dziwne, że czułam to wciągnięcie, ale nie wierzyłam, że połowa z tych rzeczy się wydarzyła, bo nie zawsze każda sytuacja ze sobą współgrała. Takim małym minusem była tu malutka ilość dialogów. Narrator opowiada kto co robi, co czuje, ale całe sedno opiera się na dziewczynie, której rodzina zniknęła z dnia na dzień. Ci, którzy tego nie doświadczyli nie rozumieją jej zachowania. Nie chcą pomóc, wolą zrobić z niej wariatkę. Ja jednak widziałam kobietę, która zrobiłaby dla swojej rodziny wszystko. Czepiała się każdego szczegółu, poszukiwała odpowiedzi na dręczące ją pytania, a świat jakby tylko patrzył i miał ją za jakieś dziwadło. Ale odpowiedzcie sobie sami, czy gdyby wasza rodzina nagle zniknęła bez śladu, czy faktycznie od razu byście odpuścili szukanie? Ja nie. I może dlatego tak bardzo doceniam upór tej kobiety. Myślę, że warto ją przeczytać, bo pokazuje różne schematy tego, co dla kogo jest ważne i jak inni wolą odpuszczać, niż podejmować walkę.
Ocena:
Data przeczytania: 2025-01-08
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Widmo przeszłości
Widmo przeszłości
Aneta Kisielewska
8.1/10

Kiedy zapada martwa cisza… Sobotni poranek. Szesnastoletnia Klara budzi się w swoim pokoju. Wokół panuje głucha cisza. Zero odgłosów porannej krzątaniny. Klara obchodzi cały dom, ale nikogo w nim ...

Komentarze

Pozostałe opinie

„Widomo przeszłości” to debiut Anety Kisielewskiej i muszę przyznać, że bardzo udany debiut. Już od pierwszych stron czuć specyficzne napięcie, które z każdą kolejną stroną wzrasta. Pewnego dnia n...

"Widmo przeszłości" debiut autorki! Warto zapamiętać tytuł, ja zdecydowanie polecam książkę, wciągający thriller! Teraz tylko czekać na kolejną historię! Klarę, bohaterkę tej książki, poznajemy jako...

CZ
@czytac.lubie

„Widmo przeszłości” autorstwa Anety Kisielewskiej to wciągający thriller z mocnym akcentem psychologicznym, od którego naprawdę ciężko się oderwać. Wyobraź sobie, że masz 16 lat, wracasz pijany/pijan...

„Czuła się, jakby wciąż śniła i nie mogła się z tego snu wybudzić”. „Czuła, że wydarzyło się coś złego. Coś, co na zawsze zmieni jej życie”. Niniejsza książka stanowi przykład tego, jak thrillery o...

@Booklutek@Booklutek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl