Dziesięć rozdziałów, dziesięć kobiet i niezliczone opowieści o cierpieniu. W 2010 roku liczba adoptowanych chińskich sierot przekroczyła 120 tysięcy. Ze względu na naciski władz lub politykę jednego dziecka wiele kobiet musiało oddać córki do adopcji, inne zmuszono do porzucenia noworodków na ulicach, peronach kolejowych, a jeszcze inne widziały, jak ich córeczki topiono. Decyzje matek o porzuceniu dzieci były Waiter była samotną matką i musiała zostawić córkę pod sierocińcem. Pewna kobieta ze wsi urodziła dziewczynkę, więc dziecko wyrzucono do kubełka i wyniesiono na dwór. Gdy Xinran próbowała zabrać znalezioną dziewczynkę do szpitala, ten nie chciał jej przyjąć... Autorka, dziennikarka, zebrała dramatyczne opowieści prawdziwych i adopcyjnych matek i córek, które których jedyną winą było to, że urodziły się w kraju, gdzie kobiecość to przekleństwo. Opowiada też swoją osobistą historię jej przybrana córka pewnego dnia zniknęła razem z całym sierocińcem. Nie pozbawiona nadziei książka zawiera przesłanie dla adoptowanych chińskich dziewczynek – upewnia je, że były kochane i nigdy nie zostaną zapomniane.