W upalne sierpniowe dni roku 1991 grupa rosyjskich emigrantów spotyka się w nowojorskim mieszkaniu umierającego artysty, Alika, by przy nim czuwać i bawić go rozmową. Charyzmatyczny malarz, beztroski lekkoduch, był postacią uwielbianą przez wszystkich, zwłaszcza kobiety, które do końca zabiegają o jego względy. Wspomnienia o dokonującym żywota przyjacielu przerywane są sprzeczkami i mnożącymi się w głowach bohaterów wątpliwościami. Kogo Alik kochał najbardziej? Czy należy go ochrzcić przed śmiercią, co jest pragnieniem Niny, największej słabości malarza, topiącej smutki w licznych drinkach? Czy może powinien stać się „prawdziwym Żydem”, o co z kolei zabiega rabin, obok popa doproszony na pożegnanie niewierzącego bon vivanta?
Kulminacyjnym momentem książki jest pucz Janajewa, który bohaterowie oglądają w czasie rzeczywistym, dzięki transmisji CNN. Rosja, jaką znali i w jakiej czuli się dobrze, sypie się na ich oczach. A może jej nigdy nie było? I dlatego właśnie przylgnęli do teatralnej i wyobrażonej Rosji Alika?
Ludmiła Ulicka w tej skondensowanej powieści porusza ważkie dla siebie tematy – znajdziemy tu spór dwóch wielkich religii, namysł nad losem emigranta skuszonego wizją amerykańskiego snu, wreszcie całe skomplikowanie myśli i uczuć związanych ze śmiercią, utratą, miłością i wygnaniem. A wszystko autorka oddaje w charakterystyczny dla siebie, pozbawiony patosu sposób.
Wesołe pożegnanie to jedna z najlepszych powieści najważniejszej rosyjskiej pisarki, wielokrotnie wzmiankowanej jako kandydatka do literackiej Nagrody Nobla. Ponadto zawarta w niej próba rekonstrukcji rosyjskiej tożsamości wydaje się dziś bardzo aktualna.