"Wenus" to historia New Adult, po które nie sięgam często, niemniej jednak bardzo je lubię. Ta książka porusza wiele bardzo ważnych tematów i wzbudza całą gamę emocji.
Młoda dziewczyna imieniem Wenus dowiaduje się o swojej śmiertelnej chorobie, co zbiega się również w czasie z odwróceniem od niej jej dotychczas najlepszej przyjaciółki. Niezwykle trudno znaleźć w sobie radość oraz chęci do życia, gdy dostajemy od niego po tyłku z każdej strony. Obok dziewczyny, niezwykłym wsparciem okazuje się przyjaciel Troy, który chciałby być kimś więcej, niż tylko przyjacielem. Pojawia się również Joy, która do tej pory była odtrącona przez społeczeństwo, a dla Wenus staje się ogromnym wsparciem.
To książka, która pokazuje jak ważne jest dla człowieka to, kto nas otacza, na kogo tak naprawdę możemy liczyć. Traktuje o wielu trudnych tematach, którymi jest zdrada, odrzucenie, społeczne prześladowanie, czy miłość ukryta pod przyjaźnią i choroba. Takie problemy najczęściej występują wśród młodzieży, często potrafią ich przerastać i przytłaczać, mierzy się z nimi niemal całe społeczeństwo, w mniejszym czy większym stopniu.
Bohaterowie powieści zostali świetnie wykreowani, co wzmaga ciekawość czytelnika. Jak to bywa w młodzieżówkach, zdarzały się momenty, w których miałam ochotę potrząsnąć bohaterką, ale myślę że ten wiek zwyczajnie ma to do siebie, że tak podchodzimy do pewnych spraw, a nasze priorytety odbiegają od realnych naszych potrzeb.
Ja ten tytuł polecam, bo myślę że nie tylko młodzież się w nim odnajdzie, ale również dojrzałe osoby odkryją tutaj cząstkę siebie.