Spodziewałam się czegoś łagodnego, miękkiego, czegoś w rodzaju "Trylogii Czarnego Maga", czyli biedna dziewczyna, tutaj chłopak, dostaje szanse od losu na lepszą przyszłość, a dostałam coś zupełnie innego. "Wędrowiec" to ostra opowieść w której wszystko może się zdarzyć. Książkę można porównać do "Zmroku", czyli nie zawsze główny bohater kończy szczęśliwie, czasem jego mózg zostaje rozerwany na kawałki, przez żadnych mocy magów, a czasem spalony na stosie.