WATCHMEN

EPOKOWA, NIESAMOWITA, WIZJONERSKA. Kamień milowy w historii komiksu oraz prekursor powieści graficznej pełną gębą (rozdziały, złożona fabuła, mnóstwo tekstu, spójna całość z początkiem i zakończeniem). Czyta się świetnie, idealna dla wymagającego, myślącego czytelnika lubiącego wyzwania i podteksty (filozofia czasu, polityka, elementy socjologii). Niestety widziałem wcześniej film, który skutecznie zabija klimat i przesłanie komiksu (psychologiczne profile bohaterów, relacje między nimi, bohaterowie poboczni NIE ukazani w filmie oraz komiks w komiksie czyli "Tales of the black fraighter"). Doskonały pomysłem było wplecenie przez autorów świetnie wystylizowanych/spreparowanych czarno-białych interludiów pomiędzy rozdziałami w postaci listów, wycinków prasowych, wywiadów a przede wszystkim fragmentów z "Under the hood" Hollisa Masona, gdzie autor, emerytowany zamaskowany bohater, wspomina początki tego ruchu w Stanach (w filmie ukazane tylko w czołówce). Reasumując: MAJSTERSZTYK! Czytałem w oryginale z czego cieszę się jeszcze bardziej i tą wersję polecam.