Książka stoi na półce w moim rodzinnym domu od lat i przyznam, że ciąży na niej jakaś dziwna klątwa ;D To jedyny tytułu do którego zabierałam się już tyle razy. Zaczynałam czytać tą książkę ... cóż, było przynajmniej z pięć podejść i nigdy nie udało mi się dobrnąć do końca. Wracałam po paru latach zaczynając od nowa bo nie pamiętałam już fabuły. Do tej pory nie udało mi się ukończyć czytania Historynki, mimo, że początki wydawały się obiecujące. Może któregoś dnia porządnie się zmobilizuje i przełamię ten impas :)