Ostatnio mam szczęście do lektur, które pochłaniają mnie niczym morskie fale. Zasiadam do czytania i ani się nie obejrzę, to już koniec książki. Tym razem, zapraszam Was do zapoznania się z powieścią, która kusi nas już samą okładką. Jesteście ciekawi, co zawierają karty tej historii? Jeśli tak, to serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z moimi wrażeniami.
Hania miała poukładane życie. Córeczkę, która była dla niej całym światem i kochającego, dbającego o rodzinę męża. Tak się przynajmniej wydawało. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy przed planowanymi wakacjami, wróciła wcześniej do domu. A tam, we własnej sypialni, zobaczyła męża w intymnych scenach z kochanką. Jej świat się zawalił. Nie myśląc wiele, zabrała swoje rzeczy, odebrała córkę z przedszkola i ruszyła przed siebie. Przeznaczenie pokierowało ją do Słupska, gdzie kobieta miała czas na przemyślenie swojej sytuacji i na postanowienia. Co wydarzyło się w Słupsku? Jakie piętno odciśnie na Hani Ustka? Jaką rolę w życiu kobiety i jej córki odegra pies o imieniu Rico? Czy zdradę można wybaczyć? Czyje szczęście jest ważniejsze : swoje czy dziecka? Na wszystkie powyższe pytania, odpowiedzi znajdziecie, gdy zagłębicie się w tę opowieść.
Przyznam się Wam, że od początku byłam zachwycona ta powieścią. A to dlatego, że do przedstawianych w książce miejsc, nie mam zbyt daleko. Jednak w trakcie lektury uświadomiłam sobie, że tak naprawdę wcale ich nie znam. Zatem dzięk...