Jak było w starym Wiedniu? O tym opowie Paulina Rabczak w swojej książce. Zabiera nas do roku 1889, do czasów gdy kobiety nie mogły mieć swoich pasji i zabrać tak by mogły się same utrzymać. Do czasów gdy ojcowie decydowali za kogo ma wyjść jego córka.
Klara von Altenburg miesza wraz z bratem Ottonem i ojcem Alfredem. Pochodzi ona z rodziny utalentowanej muzycznie. Jej ojciec jest sławnym kompozytorem i Klara również ma dar pisania symfonii. Pech chce, że jest kobietą i Alfred zabiera jej dzieła i przedstawia jako prace syna. Niesforny syn pewnego dnia znika, a senior nie chce wzbudzać skandalu nie informuje o tym policji. Za to zmusza córkę by odnalazła brata.
W posesji słynnego kompozytora mieszka nauczyciel historii, Franz Weber. Mężczyzna pewnego dnia zostaje oskarżony przez jedną z uczennic i zwolniony z pracy. Gdy poznaje Klarę postanawia jej pomóc w poszukiwaniu brata. Oboje nie pałają do siebie sympatią, ale z czasem dociera do nich, ze łączy ich nie tylko wspólny cel, ale coś więcej.
Wiedeń był jest pięknym miastem. A książka jest fantastyczną podróżą do przeszłości. Do czasów, które już dawno przeminęły. Autorka cudownie oddała klimat tamtej epoki poprzez barwnych bohaterów. Klara jest przykładem kobiety, która chce realizować swoje marzenia, ale w XIX wieku było to raczej niemożliwe. Bardzo spodobała mi się również postać Frantza. Jest to osoba, która nie pasuje do świata Klary i ich relacja dostarczyła mi wielu emocji. ich uczucie nie jest mdłe i takie jak zazwyczaj bywa w kostiumowych romansach. Jest czymś głębszym i rodzącym się powoli. Bez nachalności.
Akcja książki jest dość dynamiczna. Pani Paulina Rabczak zadbała o to by w pełni oddać klimat starego Wiednia, ale przy tym nie zanudzić czytelnika zbędnymi opisami. O nudzie tutaj na pewno nie ma mowy. Tutaj cały czas coś się dzieje.
Autorka posiada lekki styl pisania dzięki czemu przez książkę wręcz płynie się. Kolejne kartki przekładają się właściwie same.
„W Starym Wiedniu” jest debiutem Pani Pauliny Rabczak i uważam, że jest to bardzo udany debiut i już nie mogę doczekać się kolejnych książek autorki.
Jeśli lubicie podróże literackie do czasów, które już dawno odeszły to bardzo polecam „W starym Wiedniu”.