"W kręgu biopola" należy do rzadkiego gatunku książek, których ciąg dalszy pisze samo życie. Zakończenie książki Stanisława Nardellego jest sprawą ludzi nauki; zawarte w nim fakty muszą wytrzymać próbę rzetelnego, krytycznego osądu i praktyki.
Stanisław Nardelli: - Pragnę, aby bioenergoterapia przestała towarzyszyć ignorancja, główna przyczyna sensacji, aby każdy, kto przeczyta tę książkę pojął, że bioenergoterapia nie jest panaceum, lecz tylko jedną z metod ubiegających się o swoje miejsce w medycynie, że bioenergoterapeuta nigdy nie zastąpi lekarza, który decydował i decydował będzie o naszym zdrowiu, że wreszcie poprzez zrozumienie bioenergoterapii można znaleźć odpowiedź na wiele pytań, z których najważniejsze jest pytanie nurtujące człowieka od wieków - jak żyć?