W hołdzie królowi

Zbiór wyjątkowo nierówny, a wręcz słaby. W swoim życiu przeczytałem dość sporo antologii fantasy a niniejszy zbiór plasuje się w moim osobistym rankingu zdecydowanie bliżej szarego końca niż chwalebnego początku. Opowiadania zawarte w antologii mają do prozy mistrza Tolkiena mniej więcej tyle co gęś do feniksa a sam wielki Inkling takiego hołdu z pewnością by nie przyjął. Część opowieści to zdecydowane fantasy z gatunku krain "nigdy-nigdy" lecz, niestety, zdecydowana większość to zwykła, ogólnie rozumiana fantastyka (urban fantasy, s-f, misz-masz itp.) Do klimatów "Władcy.." zbiorowi daleko, opowiadania są pseudobaśniowe, nudne i przewidywalne. Nie dziwię się już brakiem zainteresowania czytelników oraz ceną (zniżoną z 39 do 9zł!!) w jednej z sieciowych księgarni. Kupiłem, żałuje za tą cenę miałbym np. trzy zakłady w totka :-) Pozdrawiam fanów Jedynego Słusznego Wizerunku Opowieści Tolkienowskich.