Książka to historia urzędnika skarbowego, który bardzo sumiennie stara się wykonywać swoją pracę. Przeprowadzane przez niego kontrole są bezwzględne. Podczas jednej z kontroli zamyka warsztat państwa Gołębiów, czym niszczy ich dotychczasowe życie. Jednak kolejna kontrola niszczy życie samego urzędnika Sopla. Zostaje on wplątany w nielegalne interesy i w efekcie trafia do aresztu. Losy zrujnowanego małżeństwa i urzędnika Sopla nieoczekiwanie splatają się ze sobą,gdy małżeństwo Gołębiów pragnie odegrać się za doznane krzywdy. Wszystko jednak przybiera nieoczekiwany obrót i stają się oni najgłośniejszymi przestępcami poszukiwanym przez policję w całym kraju.
Muszę przyznać, że po przeczytaniu kilkudziesięciu stron chciałam zaprzestać czytania, ale postanowiłam dać książce szansę, licząc na to, że może w końcu trafię na jakiś zabawny dla mnie i interesujący moment. Doadtkowo starałam się zrozumieć lepiej styl pisania autora i zrozumieć, co może tak fascynować innych czytelników. Niestety dla mnie książka była bardzo męcząca i zamiast napadów śmiechu odczuwałam napady niesmaku. Po przeczytaniu całej książki nadal nie potrafię zrozumieć jej fenomenu, w związku z czym czas z nią spędzony jest dla mnie czasem straconym. Prawdopodobnie nie potrafię docenić osobliwego stylu pisania autora, po prostu nie trafia do mnie.
www.czytampierwszy.pl