W głębi deszczowego lasu czyha niebezpieczeństwo...
Gloria wie, że świat smoków źle ocenia jej plemię. Przecież nie jest wcale "leniwa jak Deszczoskrzydłe"; w ogóle nie jest leniwa! Może i nie miała zostać jednym ze smocząt przeznaczenia, o czym co rusz przypominają jej starsze smoki, ale jest bystra, a jej jad jest zabójczy... Tyle że – oczywiście – nikt o tym nie wie.
Gdy smoczęta szukają schronienia w deszczowym lesie, Gloria ze zgrozą odkrywa, że w koronach drzew wprost roi się od Deszczoskrzydłych, o których nikt by nie powiedział, że są niebezpieczne. Przesypiają całe dnie i nic, ale to nic nie wiedzą o reszcie Pyrrii. Najgorsze zaś jest to, że nie zdają sobie sprawy, że Deszczoskrzydłe znikają bez śladu w swoim pięknym lesie. A może jest im to obojętne? Jednakże Gloria i pozostałe smoczęta są zdecydowane odszukać zaginione smoki – nawet gdyby miało to oznaczać wepchnięcie spokojnych Deszczoskrzydłych gdzieś, gdzie wcale nie chciały się znaleźć: w sam środek wojny.