Najgorsza jest ta cisza. Snuje się po bunkrze, wciska w uszy. Nie daje spać. Postanowiłem, że spiszę to co widziałem i usłyszałem, może ktoś lub coś to kiedyś przeczyta.
Miało być tak pięknie. Mieliśmy wyruszać w kosmos. Dzięki nowej eksperymentalnej metodzie. podbić mieliśmy przestrzeń. Aż się staniemy jako bogowie... Niestety, to była zła planeta. Ale jeszcze mogło być dobrze, tylko nikt nie chciał słuchać. Potem, gdy tajemnica została odkryta, było z dnia na dzień coraz gorzej. Aż nastąpił koniec...
Więcej na
http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2012/09/koniec-swiata.html