Amelia po zdradzie męża nie potrafi sobie znaleźć miejsca w stolicy. Postanawia odwiedzić przyjaciółkę z którą nie utrzymywała kontaktu od ponad 10 lat. Zuza aktualnie mieszka na wsi i prowadzi gospodarstwo agroturystyczne - Dębówkę.
Początkowo młoda prawniczka żyjąca na co dzień w mieście nie potrafi docenić wiejskiego życia. Po czasie kiedy wszystko idzie ku dobremu w pensjonacie pojawia się Sebastian, który w odosobnionym miejscu chce poukładać swoje życie po powrocie z misji w Iraku. Między dwójką po pierwszych dniach zgrzytów w końcu dochodzi do porozumienia. Z czasem zaczynają żywić do siebie coraz to mocniejsze uczucia. Czy dwie zagubione dusze są w stanie na nowo uwierzyć w miłość i oddać się jej w pełni?
Lubię czytać książki obyczajowe, bo one mają w sobie coś, co mnie uspokaja i relaksuje. Tylko tam do właśnie do takich książek należy, bo składa się z kilku Fantastycznych momentów. Niestety są one przeplatane słabszymi scenami, które mają wpływ na końcową ocenę. Przez większość czasu Amelia irytowała mnie swoim zachowaniem, ponieważ nie mogłam się wyzbyć wrażania, że jest straszną egoistką. Pod koniec historii jej zachowanie uległo zmianie, ale to nie spowodowało, że załapałam do niej sympatią. Postać Sebastiana również mnie do siebie nie przekonała. Zbyt często ostatnio trafiam na facetów, którzy wracają z misji i nie potrafią poradzić sobie z codzienną egzystencją. Charakterystyka takich postaci może i jest przekonująca, ale ja nie potrafię zrozumieć ...