Nie jest to moja pierwsza książka o Syberii, ale jedna z lepszych. Przypomina mi 'Leśne morze', które przecież nie jest reportażem podróżniczym, ale opisuje piękną przyrodę Syberii. Wracając do książek o tej części Rosji, zabawne jest to, że każda książka o Syberii jest niepowtarzalna, świadczy to o niezwykłości tego regionu, o jego bogactwie ludzi, historii, przyrody.
Reportaż Nicolasa Vaniera z serii 'Dookoła świata' - takiego uzupełnienia serii "Naokoło świata', ale już przez wydawnictwo Muza - to bardzo dynamiczna opowieść o wyprawie autora i towarzyszy przez środek Syberii w warunkach trudnych, typowo syberyjskich, bo zimą. Jest to podróż końmi, zaprzęgiem psów, kucykami i reniferami od granicy mongolskiej aż do Oceanu Lodowatego. Autor skupia się na przyrodzie, i widać, ze zna się na tym, na zwyczajach ludzi, którzy tam mieszkają, i na nastrojach i emocjach, które towarzyszą takiej podróży przez mróz, odludzie i bezmiar terenu.
Również czas wyprawy przypadł bardzo ciekawie - na przełom polityczny, Gorbaczowa i upadek ZSRR. Autor notuje zmiany i nastroje ludzi, tych przeciętnych ludzi, i to jak oni zaczynają próbować handlu, wolnego rynku, np. w handlu z Japończykami.
Niedawno czytałam Iana Fraziera 'Travels in Siberia', a ze dwa lata temu opowieść o wyprawie motocyklowej przez Drogę Kości 'Long Way Round'. Mamy też ostatnio wysyp książek o Syberii, nie sposób wszystkiego przeczytać. W każdym razie ta książka z początku lat 90-tych francuskiego obieżyświ...