"...Postronnych widzów niepokoiło jednak, wręcz wyzywające los, zachowanie wiceadmirała. Po raz któryś z rzędu odmówił nałożenia płaszcza na swój galowy surdut i jakby kpiąc z przelatujących mimo pocisków karabinowych, obnosił w bladych promieniach słońca swoje błyszczące gwiazdy orderowe. Około 13.15 otrzymał swoiste ostrzeżenie - jeden z rykoszetujących pocisków karabinowych oderwał klamrę u trzewika idącego po lewej stronie Hardyego. Nelson pocieszył go, że to już długo nie potrwa i pogratulował mu doskonałej postawy załogi okrętu...