Był taki czas, kilkanaście lat temu, gdy na zmianę zaczytywałam się powieściami Sandry Brown i Nory Roberts. I o ile do tej drugiej z sentymentu raz na jakiś czas wracam, to Brown jakoś naturalnie zniknęła z mojej listy czytelniczej.Teraz, gdy ponownie, po nią sięgnęłam, uczciwie muszę przyznać, że to całkiem niezłe guilty pleasure na weekendowe c... Recenzja książki Tornado