Tomek w grobowcach faraonów

To już nie to samo, co poprzednie tomy. Niestety nie napisał tego Szklarski i efekty widać. Zdecydowanie gorszy styl, wiele dość głupich wydarzeń, albo źle przedstawionych, beznadziejne zakończenie. Mogłabym długo wymieniać wady. Mimo wszystko książka nawet mi się spodobała. Mam ogromną słabość do tej serii.

Choć to ostatnia część z serii o Tomku Wilmowskim, przeczytałam ją jako pierwszą. Muszę opowiedzieć, że bardzo mi się podobała i dzięki temu sięgnęłam po następne tomy, tym razem zaczynając już od pierwszej cześć. Może i jest najmniej ciekawa ze wszystkich tomów, ale i tak miło ją wspominam.

Ostatnia część przygód Tomka Wilmowskiego, wydana pośmiertnie na podstawie notatek autora. Przez moment przeszło mi przez myśl, że to już chyba nie na moje lata, jednakże po chwili uświadomiłem sobie, że nie tak dawno temu sięgnąłem znowu po pierwsze przygody młodego podróżnika. Wtedy bawiłem się przednio - wręcz jak za "dawnych czasów" - w pełni oddając się w sprawne ręce autora. Czytając tom ostatni, przecierałem w zdumieniu oczy, brnąc przez encyklopedyczne cytaty bohaterów, wypluwane na przemian z różnych ust, starając się wyłapać śladowe ilości akcji.Książka w sam raz na chłodniejsze wakacyjne wieczory przy grillu... na podpałkę.

Dokładnie, pisał to kto inny pod firmą Szklarskiego. Adam Zelga. Jak dla mnie fabuła marna, dialogi beznadziejne. Ale są gusta i gusta.