Tomasz Mroczny uchodzi za najbardziej tajemniczą, enigmatyczną prozę Blanchota. Utwory są swoistym zapisem zanikania podmiotu, jego uśmiercania w języku. Śmierć języka musi zostać ukazana, by mogła objawić się opowieść o egzystencji. I to jest swoisty paradoks filozofii Blanchota ? że aby opowiadać, trzeba uśmiercać, aby mogła zaistnieć opowieść, język musi umrzeć. Lektura prozy Blanchota to podróż przez labirynt - trzeba rozwikłać wszystkie zagadki.