Tytuł może sugerować, że mężczyzna jest co najwyżej dodatkiem w życiu kobiety, ale nie jest to do końca prawda. Przynajmniej w powieści Anny Mazurkiewicz. Co prawda jej bohaterki często używają tego stwierdzenia, jednak zdanie to tylko facet podsumowuje raczej ich bezradność wobec męskiej odmienności: innego sposobu widzenia i rozumienia świata, zaskakujących decyzji i różnego traktowania kobiecych zachcianek nawet wtedy, gdy do złudzenia przypominają one sposób postępowania typowy dla przedstawicieli brzydkiej płci. Magdalena, Teresa i Maria, przyjaciółki ze szkoły średniej, generalnie nie mają szczęścia do facetów. Zderzenie dziewczęcych marzeń z prozaiczną rzeczywistością, miłosna inicjacja, nieszczęśliwe miłości, zdrady i małżeństwa, które okazują się życiowymi pomyłkami to kolejne etapy życia trzech kobiet, dziś czterdziestoparoletnich, które czytelnik poznaje dzięki pamiętnikowi jednej z nich. W poznawaniu młodzieńczych, a później dojrzałych doświadczeń Magdaleny i jej przyjaciółek, towarzyszą czytelnikowi córki tych trzech bohaterek. Lektura jest zatem wspólnym odkrywaniem kobiecych sekretów, między którymi przewija się historia oficjalna, wdzierająca się do świata przyjaciółek strajkami, przenoszoną w szkolnej torbie bibułą czy emigracją najbliższych na Zachód. Jednym z najbardziej przejmujących wątków tej opowieści jest historia życia z mężem alkoholikiem, kolejne etapy uwalniania się od jego choroby i walki o własną samodzielność i niezależność.