Przedmowa (fragment)
Oto książka, która (...) oddaje sprawiedliwość (...) niezwykłej rodzinie, budowniczych zamków w Miechowicach i w Mosznej. Pokazuje jej początki, pierwsze koligacje małżeńskie, które powodują, iż nieznani dotychczas anonimowi protoplaści Winklerów wychodzą z cienia i przekraczają tak ważny dla biografistów próg przeciętności. Stają się postaciami znaczącymi, widocznymi i rozpoznawalnymi.
Książka Arkadiusza Kuzio-Podruckiego (...) jest w formie konstrukcyjnej klasyczną, sprawnie napisaną biografią kilkunastu przedstawicieli rodu Tiele-Wincklerów. Wpisuje się ona w jeden z nowych nurtów polskiej biografistyki, który od pewnego czasu prezentuje sylwetki tzw. ludzi sukcesu. Ludzi, którym się powiodło, zdobyli fortuny. Dotychczas polska biografistyka często ocierała się o martyrologię. Pokazywała ludzi, których historia częstokroć okrutnie okaleczyła. Przyniosła wielkie nieszczęścia. Biografistyka powinna być wielowymiarowa. To szczególnie jest fascynujące w biografistyce - anglosaskiej czy też amerykańskiej - pokazanie postaci self-made menów, czyli ludzi, którzy startując od zera, często z bardzo niskiego pułapu społecznego, potrafili dorobić się fortuny. Na Śląsku takich osób i rodów - szczególnie wtedy, kiedy dzielnica ta przeżywała wielki boom uprzemysłowienia - było wiele. Jednak przez całe dziesięciolecia ich biografie wstydliwie przemilczano. Głównie ze względów ideologicznych i narodowościowych. Źle widziane bowiem było pisanie o tzw. dorobkiewiczach czy Niemcach. Ten czas szczęśliwie mija lub nawet już minął.
Książka (...) wpisuje się w to nowe myślenie. Pokazuje pracowitych ludzi, ich fantazje, pasje, koligacje rodzinne, sympatie towarzyskie i polityczne. Jest przez to bardzo atrakcyjną i potrzebną lekturą. Każdy kto trafi dziś do Mosznej - do tego dziś słynnego sanatorium - czy do Bytomia – miasta o wielowiekowej i tak różnorodnej przeszłości – to przeczyta monografię rodu Tiele-Wincklerów napisaną przez Arkadiusz Kuzio-Podruckiego z przyjemnością, pożytkiem i satysfakcją.
[Prof. dr hab. Stanisław Sławomir Nicieja]