Czy wypisujecie sobie na koniec roku postanowienia noworoczne? Ile z nich udało wam się spełnić? Bohaterowie tej książki postanawiają podejść do tego trochę inaczej i dzięki temu sprawdzić na własnej skórze, co też przyniesie im kolejny rok.
Jess, Ryan, Nora oraz Lee tworzą od bardzo dawna nierozerwalną paczkę. Wspierają się i spędzają wolną chwilę razem. Niestety, nadchodzi nieunikniony moment w ich życiu - koniec szkoły średniej. Przez naukę do egzaminów coraz bardziej oddalają się od siebie. Najbardziej uwiera to Jess, która wpada na pewien pomysł. Powymyślają dla siebie nawzajem postanowienia noworoczne, które dana osoba będzie musiała spełnić. Przy okazji zmienią one ich codzienność. Ale czy na lepsze?
Przyznam szczerze, że pomysł na fabułę okazał się naprawdę niezły. Polubiłam tych barwnych młodych ludzi, zwłaszcza, że autorka stworzyła ich w taki sposób, iż każdy był zupełnie inny. Ciekawe były wstawki na temat hiszpańskich dań. Ale za to minusem był szereg użytych w tym języku zwrotów, które w ogóle nie zostały przetłumaczone. One psuły nieco lekturę. Poza tym akcja w tej powieści jest dość mocno rwana. Początek dłuży się niemiłosiernie, czytelnik wręcz z wypiekami na twarzy czeka, kiedy wydarzy się coś ciekawego albo kiedy nastąpi zwrot akcji. Środek tej historii wyraźnie przyspiesza, sporo się dzieje, bo i wiele się zmienia w życiu poszczególnych postaci, żeby przez ostatnie jakieś 50 stron znów stopniowo zwalniać. W pewnym momencie myślałam, że już nigdy nie dotrę do ostatniego zdania… Pomijając te minusy to “The Resolutions” okazała się spójną historią grupy nastolatków, którzy powoli wkraczają w dorosłość. Pierwsze nieudane związki, wątpliwości odnośnie tego, co chce się robić w przyszłości czy też poszukiwanie samych siebie to tylko niektóre z tematów, jakich podjęła się Mia Garcia. To z pewnością lektura na jeden czy też dwa wieczory, zwłaszcza dla młodzieży ;)