Drugą książką przeczytaną w czasie zakończonego już maratonu był „Papierowy Mag”, który wyszedł spod pióra Charlie N. Holmberg. W czarodziejskim świecie każdy mag trudni się jedną z profesji. Po ukończeniu szkoły prawie każdy adept ma prawo zdecydować jaką dziedziną magii chce się parać. No właśnie, „prawie każdy” jednym z nieszczęśników, którzy zostają pozbawieni wyboru jest Ceony Twill.
Dziewczyna zamiast wytapiaczem odpowiadającym za metal (o czym marzyła długo i intensywnie) dostaje przydzielona jako składacz. Magia papieru uznawana jest przez wielu za słabą i bezużyteczną, dlatego nastolatka jest niezadowolona i nieszczęśliwa. Los sprawia, że trafia na praktykę do Emery’ego Thane’a, którego od progu uznaje za dziwnego i nieprzewidywalnego.
Jednak z dnia na dzień Ceony zaczyna powoli dogadywać się ze swoim nowym mentorem. Wszystko jednak lega w gruzach, gdy w ich domu pojawia się pewna kobieta, która siłą wykrada serce Emery’ego.
Jak to zwykle w książkach bywa panna Twill pod wpływem impulsu wyruszyć na samobójczą misję i stara się uratować serce mężczyzny. Nie jest to jednak łatwe, gdyż trafia bezpośrednio do jego wnętrza i tam musi poradzić sobie z wieloma niebezpiecznymi i niesamowitymi sytuacjami. Czy ta szaleńcza podróż się powiedzie? Czy Ceony da sobie radę?
Jakie jest moje zdanie? Uważam, że to całkiem dobry debiut, wykreowany świat wydaje się być ciekawy i pełen niespodzianek. Ceony jest w moim odczuciu bohaterką, którą...