The Cold Commands

Kontynuacja powieści "Stal nie przemija" z tą samą trójką głównych bohaterów: Ringilem Eskiathem, eks-bohaterem wojennym, być może boskim wybrańcem (chociaż sądząc po kłótni z bogiem mogła to nie być najtrafniejsza decyzja), zabijaką, wyzwolicielem niewolników i gejem; Egarem Smokobójcą, byłym wodzem stepowych wojowników, obecnie najemnikiem walczącym w stolicy imperium z samowolą kapłanów oraz Archeth Indamaninarmal, ostatnią potomkinią obcych, czarnoskórych przybyszy z innego świata, służącą cesarzowi i majacą dostęp do pozostałych w tym świecie produktów zaawansowanej cywilizacji technicznej. Jak należało oczekiwać trzy główne wątki bohaterów łączą się stopniowo w jedną całość i kończą przyzwoitą kulminacją, stanowiącą kolejną odsłonę konfliktu ludzi z tamtejszym odpowiednikiem mrocznych elfów, zwanych dwendami. Niestety droga do końcowej kulminacji jest tym razem dość nudna. W przeciwieństwie do tomu pierwszego akcja drepce w miejscu i połowę książka stanowią wypełniacze i wątki poboczne, niekoniecznie interesujące i mające zazwyczaj niewielkie znaczenie (przynajmniej na razie). Tekst ma bardzo różny poziom i chwilami miałem wrażenie jakby miał dwóch różnych autorów. Są tam sceny wspaniale skonstruowane i napisane błyskotliwym, pełnym napięcia i żywym językiem, jak choćby kłótnia Ringila z demonicznym bogiem, pełna bluzgów, wzajemnych wyrzutów i oskarżeń oraz smętnych refleksji nad skutkami boskich interwencji i ich zaniechania. Autor puszcza tu oko do czytelników zamiesz...