Hope poszła w ślady dziadka oraz ojca i przez wiele lat nosiła żołnierski mundur. Gdy jedna z misji zakończyła się tragedią, kobieta straciła wiarę w sens obranej przez siebie drogi. Pogrążona w żałobie Hope wyjeżdża do Pilot Point, aby zająć się renowacją otrzymanego w spadku domu. Tam poznaje Jaxa, tajemniczego sąsiada, który wzbudza w niej mroczne uczucia. Spotyka również Hattie, młodą i skrzywdzoną przez los dziewczynę, którą postanowiła się zaopiekować. Sprowadza to na nią kłopoty, w których wspierają ją lokalny klub MC oraz Jax.
Czy dziewczyna zdecyduje się przyjąć pomoc? Co się stanie, gdy do jej życie ponownie wkroczy były dowódca, a jednocześnie jej dawny kochanek? Co ostatecznie wybierze kobieta, życie w Teksasie czy powrót do armii i walkę z własnymi demonami?
Bohaterowie tej książki mocno przypadli mi do gustu. Hope pokochałam za jej charakter, waleczność i odwagę. Silne bohaterki to coś co naprawdę lubię. Jaxa po prostu uwielbiam, aczkolwiek to co się stało na końcu, to co zrobił... No zakończenie mnie pokonało. Dużym plusem było jak dla mnie wplecenie w całość wątku klubu MC. Naprawę polubiła chłopaków.
Sekrety, intrygi, kłamstwa, zdrady. Przyjaźń, pomoc, wsparcie. Rodząca się relacja, budzące się uczucia, gorący romans. Szokujące i bolesne zakończenie. Lekki i przyjemny styl Autorki sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Jest to też zdecydowanie wciągająca historia. Ja jestem zachwycona.
"Hope. Testament" to genialna książka z przekazem. Historia, która wzrusza, szokuje i daje czas na zastanowienie się nad życiem. Porusza temat chorych ambicji rodziców względem dzieci, znieczulicy i braku reakcji ludzi na jawną krzywdę słabszych i bezbronnych, a także problem PTSD. Pani Moniko, brawo!
Gorąco i z całego serca polecam ją przeczytać! Ja już czekam na drugi tom serii, żeby poznać dalszą część tej historii. 🖤
Dziękuję Wydawnictwu Niegrzeczne Książki za egzemplarz. ❤️