Hope to książka, po która sięgnęłam bez zapoznania się z opisem. Znam poprzednie książki autorki, które mi się bardzo podobały, a tu dodatkowo okładka do mnie przemówiła, że muszę ją mieć.
Książce nie pozwoliłam długo czekać, szybko zabrałam się na jej czytanie i nie żałuję. Moim zdaniem najlepsza książka autorki. Od pierwszych stron tak mnie, wciągnęła, że odłożyć jej nie mogłam.
Hope twarda mundurowa. Od małego była przygotowywana na swoją przyszłość. Wychowywana twardą ręką przez ojca wojskowego. Wraz z przyjaciółką służyły w służbie, ale przy ostatnim swoim wyjeździe wszystko poszło nie tak, jak trzeba.
Kobieta straciła najbliższą osobę, pogrążona w rozpaczy rezygnuje ze służby, a testament, który dostała, sprawia że wyjeżdża z miasta. Dom, który dostała to ruina, którą musi odbudować. Ale już przy pierwszych dniach bohaterka ratuje pewną dziewczynę i ma przez to kłopoty.
Jax bardzo dobrze znał przyjaciółkę dziewczyny i do tego słyszał o Hope wiele dobrego. Ale ich spotkania doprowadzają zawsze do kłótni między sobą. Ale mimo wszystko chłopak pomaga bohaterce. Tak samo jak lokalny klub MC.
Książka w sobie ma wiele emocji. Od straty aż do pożądania. Ja osobiście cierpiałam razem z bohaterką, płakałam gdy ona płakała, tak wylałam tu nie jedną łzę. Śmiałam się z jej tekstów i podziwiałam jej odwagę. Były momenty przerażenia oraz szoku. A sceny erotyczne mnie rozpaliły.
Autorka ma tak lekkie pióro, że przez każde zdanie się płynęło. Pomimo że historia nie jest łatwa, przeczytanie jej zajęła mi chwilę i bardzo mi przykro, że muszę czekać na kolejny tom jakiś czas.
Polubiłam bohaterów i ich skomplikowane życie.